Left Hand Black
Danzgi III How The Gods Kill
LEFT HAND BLACK
Kinda like a dog w/seven pupils in its eye
Kinda like a madness that refuses to subside
Kinda like everything you want just w/in your grasp
Kinda like how a banshee-wail dances on a living heart
I'm gonna stand at the top of the world
And challenge the heavens
Gonna bring you god
Gonna bring you god in the palm of the left hand black
Gonna bring you god
Kinda like when the sun goes down and darkness makes its climb
Kinda like all your muscle tissue starting to unwind
Kinda like if you brave the hate feed it to the left hand black
How i know i can take their power send it back at triple times the strength
How i see the battle and the bleeding human race
How i miss the taste of it its sweet and warm embrace
How i see the world's demise its last and final gasp
How i see reality explode into another kind of life
Kinda like a madness that refuses to subside
Kinda like everything you want just w/in your grasp
Kinda like how a banshee-wail dances on a living heart
I'm gonna stand at the top of the world
And challenge the heavens
Gonna bring you god
Gonna bring you god in the palm of the left hand black
Gonna bring you god
Kinda like when the sun goes down and darkness makes its climb
Kinda like all your muscle tissue starting to unwind
Kinda like if you brave the hate feed it to the left hand black
How i know i can take their power send it back at triple times the strength
How i see the battle and the bleeding human race
How i miss the taste of it its sweet and warm embrace
How i see the world's demise its last and final gasp
How i see reality explode into another kind of life
CZARCIA ŁAPA
Coś jak pies o siedmiu źrenicach w ślepiach
Coś jak szaleństwo, którego nie można zmniejszyć
Coś jak to wszystko, czego tylko zapragniesz, co jest w zasięgu twojej dłoni
Coś jak taniec lamentującej "banshee" ("kobiety z kurhanu", zjawy) zapowiadający nadchodzącą śmierć duszy
Stanę na szczycie (wierzchołku) tego świata
I wyzwę niebiosa na pojedynek
Przyniosę ci bożka
Przyniosę ci bożka w czarciej łapie
Przyniosę ci bożka
Coś jak wtedy, kiedy słońce zachodzi a zaczyna się mrok nocy
Coś takiego jakbyś czuł zupełne rozluźnienie wszystkich mięśni
Coś takiego jak, jeśli stawisz czoło tej nienawiści, to nakarmisz nią czarcią łapę
Skąd ja wiem, że mogę odebrać im moc (władzę) a potem obdarzyć ich nią z powrotem, z potrójną siłą
Jak to jest, że ja widzę tę bitwę i krwawiącą rasę ludzką (ludzkość)
Jak to jest, że ja tęsknię za smakiem tej rozkoszy i tym czułym objęciem
Jak to jest, że ja widzę koniec tego świata, jego trwanie oraz jego ostatnie tchnienie
Jak to jest, że ja widzę świat, który wybuchając przekształca się w jeszcze jedną (inną) formę życia
Coś jak szaleństwo, którego nie można zmniejszyć
Coś jak to wszystko, czego tylko zapragniesz, co jest w zasięgu twojej dłoni
Coś jak taniec lamentującej "banshee" ("kobiety z kurhanu", zjawy) zapowiadający nadchodzącą śmierć duszy
Stanę na szczycie (wierzchołku) tego świata
I wyzwę niebiosa na pojedynek
Przyniosę ci bożka
Przyniosę ci bożka w czarciej łapie
Przyniosę ci bożka
Coś jak wtedy, kiedy słońce zachodzi a zaczyna się mrok nocy
Coś takiego jakbyś czuł zupełne rozluźnienie wszystkich mięśni
Coś takiego jak, jeśli stawisz czoło tej nienawiści, to nakarmisz nią czarcią łapę
Skąd ja wiem, że mogę odebrać im moc (władzę) a potem obdarzyć ich nią z powrotem, z potrójną siłą
Jak to jest, że ja widzę tę bitwę i krwawiącą rasę ludzką (ludzkość)
Jak to jest, że ja tęsknię za smakiem tej rozkoszy i tym czułym objęciem
Jak to jest, że ja widzę koniec tego świata, jego trwanie oraz jego ostatnie tchnienie
Jak to jest, że ja widzę świat, który wybuchając przekształca się w jeszcze jedną (inną) formę życia