My Roommate Is Turning Into A Monster
Mama (1982)
MY ROOMMATE IS TURNING INTO A MONSTER
He just sits and watches T.V.
He doesn't look at me, he's always watching me
He says the free life is best
Why don't you clean up this mess?
There's something wrong with him
All his masks are caving in
He doesn't go out much no more
His clothes are piled neatly on the floor
He hasn't shaved in three weeks
He hasn't even brushed his teeth
This is not what I meant
I just wanted to share the rent
His eyes are closed but he never sleeps
He's breathing rough, he's breathing deep
He's got something on his mind
He can't seem to unwind
He said,
Don't you fuck nobody else
Don't you fuck nobody else
What's this? I don't have any tits
You can't treat me like this, I don't have any tits
He's sold the car, he's locked the door
He says that he don't care no more
He's drawn the shade, he's shut the blinds
I think that he has lost his mind
I can't believe what I see
He's raising his hand against me
My roommate is turning into a monster
He's a beast
He doesn't look at me, he's always watching me
He says the free life is best
Why don't you clean up this mess?
There's something wrong with him
All his masks are caving in
He doesn't go out much no more
His clothes are piled neatly on the floor
He hasn't shaved in three weeks
He hasn't even brushed his teeth
This is not what I meant
I just wanted to share the rent
His eyes are closed but he never sleeps
He's breathing rough, he's breathing deep
He's got something on his mind
He can't seem to unwind
He said,
Don't you fuck nobody else
Don't you fuck nobody else
What's this? I don't have any tits
You can't treat me like this, I don't have any tits
He's sold the car, he's locked the door
He says that he don't care no more
He's drawn the shade, he's shut the blinds
I think that he has lost his mind
I can't believe what I see
He's raising his hand against me
My roommate is turning into a monster
He's a beast
MÓJ WSPÓŁLOKATOR ZMIENIA SIĘ W POTWORA
On tylko siedzi i ogląda telewizję
Nie patrzy na mnie, on zawsze mnie obserwuje
On twierdzi, że wolność w życiu jest najważniejsza
Dlaczego nie posprzątasz tego burdelu?
Coś jest z nim nie tak
Wszystkie jego maski nie ukrywają jego prawdziwego oblicza
On już więcej nie wychodzi z pokoju
Jego ciuchy są równiutko ułożone na kupce na podłodze
Nie golił się od trzech tygodni
Nie umył nawet zębów
To nie wygląda tak, jak sądziłem
Ja tylko chciałem wspólnie z tym kolesiem płacić za czynsz
On zamyka oczy, ale nigdy nie śpi
Oddycha ciężko i nierówno, oddycha głęboko
Ma czymś zaprzątnięty umysł
Chyba nie potrafi się rozluźnić
On odparł,
Czy z nikim jeszcze się nie pieprzyłeś
Czy z nikim jeszcze się nie pieprzyłeś
O co ci chodzi? Nie mam cycków
Nie możesz mnie tak traktować, nie mam cycków
Sprzedał swój samochód, zamknął drzwi pokoju na klucz
Mówi, że już ma to wszystko gdzieś
Opuścił rolety, przekręcił żaluzje
Myślę, że zwariował
Nie wierzę własnym oczom
On rzuca się na mnie z pięścią
Mój współlokator zmienia się w potwora
Jest bestią
Nie patrzy na mnie, on zawsze mnie obserwuje
On twierdzi, że wolność w życiu jest najważniejsza
Dlaczego nie posprzątasz tego burdelu?
Coś jest z nim nie tak
Wszystkie jego maski nie ukrywają jego prawdziwego oblicza
On już więcej nie wychodzi z pokoju
Jego ciuchy są równiutko ułożone na kupce na podłodze
Nie golił się od trzech tygodni
Nie umył nawet zębów
To nie wygląda tak, jak sądziłem
Ja tylko chciałem wspólnie z tym kolesiem płacić za czynsz
On zamyka oczy, ale nigdy nie śpi
Oddycha ciężko i nierówno, oddycha głęboko
Ma czymś zaprzątnięty umysł
Chyba nie potrafi się rozluźnić
On odparł,
Czy z nikim jeszcze się nie pieprzyłeś
Czy z nikim jeszcze się nie pieprzyłeś
O co ci chodzi? Nie mam cycków
Nie możesz mnie tak traktować, nie mam cycków
Sprzedał swój samochód, zamknął drzwi pokoju na klucz
Mówi, że już ma to wszystko gdzieś
Opuścił rolety, przekręcił żaluzje
Myślę, że zwariował
Nie wierzę własnym oczom
On rzuca się na mnie z pięścią
Mój współlokator zmienia się w potwora
Jest bestią